Jak pokonać bariery
Jak pokonać bariery
autor: Marcin Gajda, Monika Gajda, ks. Krzysztof Grzywocz
stron: 200
oprawa: miękka
ISBN: 9788396030528
format: 12,5 x 19,5
cena: 39,90 zł
dodaj książkę do koszyka
w księgarni Izajasz
Od najmłodszych lat towarzyszą nam marzenia o prawdziwej, głębokiej miłości, takiej, która przetrwa każdą burzę. Wciąż szukamy kogoś, kto będzie nas znał, rozumiał i akceptował. A jednak zamykanie się w skorupie własnych słabości, uprzedzeń i drobnych codziennych nieszczęść przychodzi nam dość łatwo. Znacznie trudniej pozostawić serce otwarte, paradoksalnie zwłaszcza dla tych, którzy są najbliżej.
Wielu ludzi żyje z poczuciem, że na wczesnych etapach swego życia nie byli wystarczająco kochani. W niektórych pozostają rejony niewykarmione, które zamykają ich w błędnym kole niespełnionych miłości. Czy jest jakiś sposób, aby zaspokoić deficyty?
Czy książka Otwarci na miłość daje odpowiedź na to ważne pytanie? Raczej delikatne wskazówki, nieśmiałe podpowiedzi. Przede wszystkim mówi o tym, jak zatroszczyć się o siebie nawzajem, jak okazywać sobie miłość, jak wyjść poza krąg obwiniania siebie i skupienia na własnych niedostatkach, jak wyruszyć na spotkanie. Pokazuje wartość budowania wzajemnego zaufania.
Pomóż sobie już teraz!
Książkę możesz zamówić w księgarni religijnej Izajasz. Jest to godna polecenia internetowa księgarnia katolicka prowadzona przez Radka Rudzińskiego, która w swojej ofercie ma m.in. wszystkie książki pana Jacka Pulikowskiego i ks. Piotra Pawlukiewicza.
Dlaczego akurat tam?
Bo to Ci się zwyczajnie opłaca!
Jeśli naprawdę chcesz mieć tą książkę nie pozostaje nic innego jak TYLKO dodać ją do koszyka.
Byłem kiedyś w małej parafii pod wezwaniem św. Mikołaja w Rudnie, niedaleko Gliwic. O poranku, bardzo wcześnie, kiedy kościół tonął jeszcze w mroku, udałem się do konfesjonału. Podeszła do niego starsza kobieta, wyspowiadała się i uklękła przed konfesjonałem, oświetlona światłem, które z niego wychodziło. Odmawiała modlitwę zadaną jako pokutę. Chwilę później przyszła młoda kobieta, również wyznała swoje grzechy. Odeszła i uklękła obok tej
starszej. Wzruszający widok: dwie kobiety, starsza i młodsza, klęczące w świetle padającym z konfesjonału. Nagle starsza kobieta wykonała delikatny ruch ręką. Młodsza zrozumiała natychmiast, co wyraża ten znak. Pomogła jej wstać i zaprowadziła ją do ławki. Piękny, głęboki obraz. Może to jedno z największych arcydzieł, choć skromne, to zachwyca o wiele bardziej niż któreś z tych znajdujących się w drezdeńskiej czy londyńskiej galerii. Dwie kobiety: młodsza wstała dzięki starszej, bo ta wykonała delikatny ruch ręką, a starsza powstała, ponieważ młodsza jej pomogła.
Po spowiedzi jakby sobie nawzajem pomogły w tym wzajemnym darze powstania. Wskazały sobie drogę do Eucharystii, która rozpoczęła się o poranku, na granicy ciemności i światła. Wielkie arcydzieło. Piękny obraz, który porusza do głębi. Dzięki drugiemu człowiekowi, we wzajemnej miłości, odnajdę drogę do Baranka, na którego czekam. Być może pojawia się we mnie wątpliwość: „Po co mam oczekiwać, skoro już się spotkaliśmy?”, ale – parafrazując słynne zdanie Pascala: „Nie oczekiwałbyś, gdybyś Go nie spotkał” – życie to bycie i oczekiwanie. Nigdy bym tak nie czekał na kogoś, kogo wcześniej nie spotkałem. Oczekiwanie jest znakiem, że więź już się rozpoczęła, że coś się wydarzyło. Te dwa wymiary więzi, bycie i oczekiwanie, kształtują nasze życie. Jeśli ktoś, będąc związany z drugim człowiekiem jakąś więzią, nie oczekuje już niczego, to znaczy, że ta relacja umarła zamknięta w schematach czy w rozczarowaniu.
Co się stało, że niczego nie oczekujemy od Boga, którego spotykamy? William Turner namalował piękną akwarelę pod tytułem Lucerne. Lucerna to naprawdę zachwycające miasto w Szwajcarii, a Turner bardzo cenił ten kraj i jego przyrodę. Obraz jest jednak przedziwny. Właściwie nie widać na nim miasta. Nie ma tam domów, kościołów, starannie zaprojektowanej architektury. Tytuł brzmi Lucerne, a obraz przedstawia... jezioro. Jest on bardzo symboliczny, stanowi zapowiedź impresjonizmu w kulturze europejskiej. Ta przestrzeń oczekiwania w nas jest jak jezioro, może stale zadziwiać. Jestem i oczekuję. Przestrzeń oczekiwania stanowi znak mojej miłości. A kiedy oczekiwanie łączy się z tęsknotą, to gdzieś w głębi mnie rodzi się ból, który oznacza, że to oczekiwanie i ta tęsknota są prawdziwe
Prawo Murphy'ego mówi, że sprawy pozostawione samym sobie mają tendencję, aby zamieniać się ze złych na jeszcze gorsze.
Dlatego nie zwlekaj! Zainwestuj w dobrą książkę i wykorzystaj zawartą w niej wiedzę, a pchniesz swoje życie do przodu. Przejmij ster i kieruj swoje życie w dobrą stronę!
Na skróty
Inni dobrzy autorzy w Strefie Izajasza